No i skończyła się era hamburgera jak ja to mówię.Nie dopilnowałam przy jedzeniu,Artur napchał za dużo do buzi i skończyło się wymiotami.Nie mogę go nauczyć,żeby jadł powoli i gryzł małe kawałki.Odrzucił hamburgery,wróciły frytki,oczywiście najchętniej trzy razy dziennie,ostro negocjujemy,bo mu się ostatnio przytyło,więc też nie za bardzo wskazane takie posiłki.Dobrze,że je jabłka czasem marchewkę i jogurty.Mam spory dylemat ,bo muszę podjąć decyzję co dalej z jego nauką,czy odraczać,czy do pierwsze klasy ma iść.Chyba jednak zdecyduje to drugie,chociaż manualnie nie jest do końca sprawny,to jednak w niektórych dziedzinach jest na wyższym poziomie,szczególnie z matematyki radzi sobie bardzo dobrze..W związku z tym oczywiście czeka mnie bieganie po lekarzach i urzędach,żeby wszystkie zaświadczenia pozałatwiać,czego szczerze nienawidzę.A żeby nie było tak smutno,sytuacja z dzisiejszego dnia,jedziemy do szkoły i akurat mijaliśmy policjanta,który stał z przenośnym radarem w wyciągniętej ręce,Artur powiedział;
-patrz mamo,to policjant,on strzela do ludzi
No z daleka tak to mogło wyglądać,ale oczywiście wytłumaczyłam mu,że to radar a nie pistolet
Miłej nocki wszystkim:)
czwartek, 16 kwietnia 2015
sobota, 4 kwietnia 2015
Właśnie dowiedziałam się co Artur myśli o moim gotowaniu.Ostatnio ma fazę na jedzenie hamburgerów.Zabrakło gotowych kotletów do hamburgera,więc postanowiłam usmażyć mu sama.Spróbował mały kawałek i stwierdził:-''nie dobre,smakuje jak stare,śmierdzące skarpetki''.Uparty taki,że woli nic nie zjeść,niż dać się przekonać,do jakiejś zmiany w menu.
Ostatnio mam też problem z jego bezpośrednim podejściem do ludzi.Już nie chodzi o samo witanie się z każdym napotkanym człowiekiem,ale raczej o komentowanie wyglądu ludzi.Mówi bezpośrednio co myśli i widzi.Ktoś jest niski?Trzeba go o tym poinformować.Brak zębów,brodawka na nosie?Nic Arturowi nie umknie,a co widzi to komentuje.Bardzo długo czekałam,aż moje dziecko zacznie mówić,teraz to się cieszę,że jeszcze trochę sepleni i nie zawsze jest zrozumiany .Zaczynam się też wahać w sprawie leków,nadal mamy duży problem z zasypianiem,standardowo pierwsza lub druga w nocy.On twierdzi,że zasypianie jest trudne i nie lubi spać.Na następnej wizycie u lekarza muszę spytać czy można coś z tym zrobić.
Tu w drodze od babci,znaleźliśmy fajne miejsce,mini zoo z placem zabaw i ten samolot,który bardzo się Arturowi podobał
Ostatnio mam też problem z jego bezpośrednim podejściem do ludzi.Już nie chodzi o samo witanie się z każdym napotkanym człowiekiem,ale raczej o komentowanie wyglądu ludzi.Mówi bezpośrednio co myśli i widzi.Ktoś jest niski?Trzeba go o tym poinformować.Brak zębów,brodawka na nosie?Nic Arturowi nie umknie,a co widzi to komentuje.Bardzo długo czekałam,aż moje dziecko zacznie mówić,teraz to się cieszę,że jeszcze trochę sepleni i nie zawsze jest zrozumiany .Zaczynam się też wahać w sprawie leków,nadal mamy duży problem z zasypianiem,standardowo pierwsza lub druga w nocy.On twierdzi,że zasypianie jest trudne i nie lubi spać.Na następnej wizycie u lekarza muszę spytać czy można coś z tym zrobić.
Tu w drodze od babci,znaleźliśmy fajne miejsce,mini zoo z placem zabaw i ten samolot,który bardzo się Arturowi podobał
Subskrybuj:
Posty (Atom)